Jak leczyć paradontozę?

Na szybko wybrana pasta do zębów to jedyny kosmetyk, jakiego używasz do pielęgnacji jamy ustnej? Niezdrowo się odżywiasz, uszkadzając zęby mocną kawą, przetworzoną żywnością i twardymi cukierkami? Czym prędzej przypomnij sobie ostrzeżenia rodziców, że zaniedbane zęby zaczną wypadać, nie były to bowiem puste słowa. Kryje się za nimi paradontoza.

Choć główną cechą charakterystyczną dzisiejszego świata jest chroniczny brak czasu, nie jest to wystarczającą wymówką, by skutecznie odwlekać wizytę u dentysty. Podobnie kwestia pieniężna nie jest dobrym wytłumaczeniem, gdyż regularnie i starannie pielęgnowane zęby ochronią nas przed skomplikowanymi, kosztownymi zabiegami. Jeśli wciąż próbujecie Państwo wymigać, tłumacząc się strachem przed bólem, biegniemy z ratunkiem i informacją, że współczesna medycyna zapewnia różne formy znieczulenia, możliwe do zastosowania nawet przy drobnych, nieinwazyjnych zabiegach. Dlatego najwyższa pora przestać ignorować problem, z jakim boryka się nawet 1/3 Polaków, i pospieszyć do dentysty, gdyż nasze zęby naprawdę mogą pewnego dnia wypaść. Niekoniecznie ze starości.

Okazuje się, że ponad połowa mieszkańców naszego kraju nie zdaje sobie sprawy z istnienia poważnej choroby, jaką jest paradontoza, a tym bardziej jej objawów. Za najniebezpieczniejszą z dolegliwości uważamy próchnicę, a w najczarniejszym ze scenariuszy wypisujemy leczenie kanałowe. Czas jednak otworzyć oczy i już dzisiaj do codziennego życia wprowadzić kilka istotnych zmian, które mogą uratować nasz uśmiech. Zanim jednak napiszemy, jakie to zmiany, wyjaśnijmy pojęcie paradontozy.

Pod tą skomplikowaną nazwą kryje się nic innego jak choroba przyzębia, czyli tkanek odpowiadających za umocowanie zębów w szczęce. Jej symptomy z pozoru wydają się niewinne, odczuwane osobno z pewnością nie skłonią nas do wizyty u dentysty, właśnie dlatego paradontozę uważa się za niebezpieczną i podstępną. Nieleczona może bowiem doprowadzić do ciężkich powikłań, nie tylko pozbawiając nas uzębienia, ale także osłabiając cały organizm. Przez szpary między zębami, w które wdało się zapalenie, bakterie mogą swobodnie dostać się do układu krwionośnego, rozpraszając się po całym ciele. Jak zatem rozpoznać jej objawy, by zapobiec zagrożeniu wystarczająco wcześnie?

Bakterie pochodzące z resztek jedzenia osiadając na zębach wywołują ich stan zapalny. Zaczyna się bardzo niewinnie, nieświeżym oddechem oraz lekkim zaczerwienieniem dziąseł. Z czasem szyjki dziąseł staną się niepokojąco odsłonięte, pojawi się także nadwrażliwość na zmienne temperatury jedzenia, podczas szczotkowania natomiast może wystąpić krwawienie. Choć powyższe objawy mogą brzmieć banalnie, następnym etapem jest chwianie się zębów oraz ich ewentualne wypadnięcie.

Co zatem zrobić, by uniknąć takiego scenariusza? Niestety nie ma na to lekarstwa. Jedynym ratunkiem jest wzmożona pielęgnacja jamy ustnej, która dotyczyć będzie nie tylko szczotkowania. Przede wszystkim warto zamienić pastę na specjalistyczny środek dla wrażliwych zębów, a szczoteczkę sparzyć wrzątkiem przed pierwszym użyciem, w ten sposób twardym włosiem nie podrażnimy dziąseł. Na łazienkowej półce niezwłocznie powinny znaleźć się także nici dentystyczne oraz antybakteryjny płyn do płukania jamy ustnej, używane co najmniej dwa razy dziennie.

Następnym punktem jest częstotliwość mycia zębów. Niestety nie każdy ma możliwość szczotkować zęby po każdym posiłku, dlatego zaopatrzmy się w gumę do żucia bez cukru, ewentualnie postarajmy się przynajmniej wypłukać buzię ciepłą wodą, by oczyścić ją z resztek jedzenia.

Kolejnym etapem jest niezwłoczna wizyta u dentysty, który usunie z naszych zębów niebezpieczny kamień, jedną z oznak nadchodzącej paradontozy. Takie wizyty warto powtarzać przynajmniej raz na rok.

Ostatnią już poradą jest zmiana diety. Zrezygnujmy z mocnych kaw i herbat na rzecz wody, obowiązkowo porzućmy palenie, a przetworzoną, ciężkostrawną żywność zamieńmy na świeże owoce i warzywa, które wzmocnią nasze zęby.

Choć powyższe wskazówki mogą wydawać się oczywiste, nie wszyscy zdają sobie sprawę z zagrożenia. Dlatego potraktujmy sprawę poważnie, pamiętając, że nasz uśmiech ma nam służyć do końca życia.